sł. W. Buchcic
muz. R. Pomorski
We wtorek po sezonie
Złotym kobiercem wymoszczone góry,
We wtorek w schronisku po sezonie
Szaruga niebo powoli zasnuwa
We wtorek w schronisku...
Ludzie tak wiele spraw musz± załatwić,
We wtorek w schronisku...
jesień w doliny przyszła dzi¶ nad ranem.
Buki czerwieni± zabarwiły chmury,
z latem się złotym wła¶nie pożegnałem.
w doliny wczoraj zszedł ostatni go¶ć.
Za oknem plucha, kubek parzy dłonie
i tej herbaty i tych gór mam do¶ć.
Wiatr już gałęzie pootrz±sał z li¶ci.
Pod wiatr pod górę znowu sam zasuwam,
może w schronisku spotkam kogo¶ z bliskich.
a czas sobie płynie wolno panta rhei.
Do siebie tylko już nie umiem trafić,
kochać, to więcej siebie dać, czy mniej.