sł. i muz. P. Frankowicz
Bieszczady jak co roku
Bieszczady jak co roku
witaj± raz deszczem, raz słońcem.
Wracam tu z łezk± w oku,
jak zwykle przed lata końcem.
W Bieszczadach jak co roku
spotykam krzywe cerkwie, mchem pokryte.
Stoj± jak staruszki przygarbione
w cieniu lasu pod Otrytem.
Ref.:
Połoniny wzywaj± mnie
na swe rude grzbiety.
Mam czas, tu wędrować chcę,
tylko lato kończy się, niestety.
W Bieszczadach jak co roku
snuję wspomnienia z babim latem,
przy ognisku grzeję ręce,
wsłuchany w las nad Wołosatem.
Bieszczady jak co roku
otula poranna mgła o ¶wicie,
z ogniska strzela jeszcze płomień,
na nowo w las wstępuje życie.
Ref.:
Połoniny...